Ocena kwalifikacji konkretnego księgowej czy ew. firmy księgowej jest bardzo trudna dla przedsiębiorcy, który z założenia zna się na swoim biznesie, natomiast rzadko kiedy na finansach w ogóle, a na rachunkowości i podatkach w szczególności. Wbrew pozorom, niewielka lub nawet zerowa ilość nieprawidłowości stwierdzona przez kontrolę podatkową (czym często właśnie chwalą się biura rachunkowe), a nawet przedsiębiorcy używają tego argumentu polecając sobie nawzajem określone księgowe, także nie stanowi czynnika, który sam w sobie gwarantuje wysokiej jakości usługi. Efekt braku zastrzeżeń kontroli nierzadko uzyskiwany jest bowiem w praktyce poprzez przyjęcie zasady in dubio pro fisco – wszelkie wątpliwości rozstrzygane są na korzyść fiskusa, często bez pytania klienta o zdanie – dzięki temu klient nie poweźmie podejrzenia, że jego księgowy może czegoś nie wiedzieć (mieć wątpliwości), a protokół pokontrolny nie stwierdzający nieprawidłowości utwierdzi go w przeświadczeniu, jak bezbłędnego ma księgowego. Nie zauważy zwykle natomiast kosztu, jaki w związku z tą strategią ponosi – wiele rozliczeń można byłoby zoptymalizować, w niektórych przyjąć znacznie korzystniejszą interpretację przy zgodzie na pewien poziom ryzyka. Mało kto o tym otwarcie mówi, ale pomiędzy księgowym a klientem często po prostu istnieje w tym obszarze konflikt interesów, który jest usuwalny, ale wymaga starannego ułożenia relacji, w tym starannego wyboru księgowego/biura.
W powyższym kontekście za dobrą monetę należy przyjąć stworzenie przez Stowarzyszenie Księgowych w Polsce nowego certyfikatu zawodowego dla księgowych (por. poniższy link). Oczywiście żaden dyplom, tytuł czy certyfikat nie stanowi – sam przez się – gwarancji, niemniej jednak konieczność spełnienia wysokich wymagać dla uzyskania i utrzymania certyfikatu znakomicie zwiększają prawdopodobieństwo posiadania odpowiednich kwalifikacji przez posiadającą go osobę. Co najmniej wiadomo, że takiej osobie chciało się podjąć trud i że posiada zdolności wystarczające do osiągnięcia tego celu. Poza tym posiadanie prestiżowego certyfikatu dodaje poczucia własnej wartości w zawodzie. Osoba świadoma swoich kompetencji nie będzie się obawiała powiedzieć klientowi, że dana sprawa jest bardzo wątpliwa i ryzykowna, że trzeba ją dobrze zaplanować, że decyzja o sposobie księgowania powinna być podjęta wspólnie z klientem, tak by wyważyć między kosztownością a ryzykiem, czy wreszcie, że dana sprawa po prostu leży poza granicami kompetencji księgowego i klient powinien ją zlecić specjaliście (prawnikowi, biegłemu, doradcy, inne).
Wysokie wymagania konieczne były do uzyskania certyfikatu od Ministra Finansów. Ten certyfikat nie będzie już jednak wydawany, choć te uzyskane w przeszłości wciąż stanowią dobrą wizytówkę swoich posiadaczy.